W ciągu 5 miesięcy wojny na pełną skalę z Ukrainą wojska rosyjskie atakowały obiekty cywilne 60 razy częściej niż wojskowe. Poinformowało o tym Centrum Zwalczania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy.
W ten sposób okupanci zadali 17 300 uderzeń na obiekty cywilne i około 300 na cele wojskowe. Przede wszystkim Rosjanie uderzają w cywilną infrastrukturę miast położonych wzdłuż linii frontu.
Komentarz: Centrum przeciwdziałania dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy:
„Kreml oczekuje, że ostrzał zachęci okolicznych mieszkańców do zaprzestania oporu i przeciwstawienia się „reżimowi kijowskiemu”. Taktyka „spalonej ziemi” zastąpiła nieudany zakład rosyjskiej armii na mobilne grupy penetracyjne w głąb kraju”.
Centrum zauważa, że przyczyną „przybycia” na obiekty cywilne jest również niska celność rosyjskiej broni, wykorzystanie nieaktualnych lub błędnych danych.
Według Centrum ponad 50% całego zasobu mieszkaniowego Mariupola, Charkowa, Czernihowa, Buczi, Siewierodoniecka i Łysychańska jest obecnie uszkodzonych lub zniszczonych. A 8% ludności Ukrainy, czyli ponad 3,5 mln osób, pozostało bez domów (prawdopodobnie mówimy o osobach, które mają status osób wewnętrznie przesiedlonych).
Na Ukrainie zniszczonych zostało ponad 830 placówek służby zdrowia, 2129 placówek oświatowych oraz ponad 530 obiektów kultury i sztuki.
Źródło: Telewizja Publiczna